Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi jatylkopobulki z miasteczka Jarocin. Mam przejechane 15642.97 kilometrów w tym 4686.23 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.30 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jatylkopobulki.bikestats.pl


Wpisy archiwalne w kategorii

The Saint

Dystans całkowity:2100.36 km (w terenie 530.99 km; 25.28%)
Czas w ruchu:109:46
Średnia prędkość:19.13 km/h
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:84.01 km i 4h 23m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
60.06 km 4.00 km teren
02:50 h 21.20 km/h

To tu to tam, a w sumie

Niedziela, 19 października 2008 · dodano: 19.10.2008 | Komentarze 0

To tu to tam, a w sumie to na kawę w wiejskim sklepie :)

Sumę sponsorowała Coca-Cola


Św. Wawrzyniec - Golina


Kurka a la boczniak


Rower zniewolony
Kategoria The Saint


Dane wyjazdu:
19.23 km 2.00 km teren
00:48 h 24.04 km/h


...się

Sobota, 11 października 2008 · dodano: 11.10.2008 | Komentarze 0


...się podpaść. No to wracam :D

Zrobione wczoraj:


Zrobione dzisiaj:


Wrócę ta z filtrem polaryzacyjnym :)
Kategoria Cham Solo, The Saint


Dane wyjazdu:
84.70 km 25.00 km teren
04:23 h 19.32 km/h

Niczym Tomás de Torquemada

Niedziela, 28 września 2008 · dodano: 28.09.2008 | Komentarze 3

Niczym Tomás de Torquemada heretyków poszukiwałem dziś dwóch figur Świętego Wawrzyńca. Jedna okazała się posążkiem przedstawiający św. Franciszka (albo dzieło szatana, labo mylne informacje), a druga z piaskowca, za to przedstawiała faktycznie świętego Wawrzyńca (lokalizacja: Nietrzanowo).
Ostatnie kilometry przejechałem drogą krajową numer 11, której zazwyczaj unikam. Dziś zaryzykowałem i tadam: wypatrzyłem jeszcze jedno Wawrzyńca, w Wolicy Pustej.
11 nie jet wcale taka straszna...

Figura św. Wawrzyńca przy kościele w Nietrzanowie


Figura przy krajowej "jedenastce", Wolica Pusta


A pojazd opuściłem :)
Kategoria Cham Solo, The Saint


Dane wyjazdu:
88.48 km 20.00 km teren
05:42 h 15.52 km/h

Sympatyczny (nawet bardzo) wypad na

Sobota, 6 września 2008 · dodano: 07.09.2008 | Komentarze 0

Sympatyczny (nawet bardzo) wypad na Wzgórza Trzebnickie w towarzystwie Tatanki. Święty Franciszek Meteo zrobił na mnie piorunujące wrażenie, wrażenie robią też dyskretnie oznakowane szlaki rowerowe w okolicach Trzebnicy :)


Święty Franciszek Meteo :: Oznakowanie szlaków rowerowych w okolicach Trzebnicy



Awangarda i widoczek reklamowy




Dane wyjazdu:
126.21 km 12.00 km teren
05:42 h 22.14 km/h

Polowania na Wawrzyńców ciąg dalszy.

Niedziela, 31 sierpnia 2008 · dodano: 01.09.2008 | Komentarze 0

Polowania na Wawrzyńców ciąg dalszy. Tym razem z Tatanką, Jackiem-Plackiem i jego giepeesem.
Cel prawie osiągnięty, z trzech zaplanowanych trafiło się dwóch (Anka-Tatanka trafiła gratisowego), za to będzie powód do następnej wycieczki.

SW - Słupia Wielka


SW - Winna Góra


:)


A o bombaniu to już nic nie mówię, co raz gorzej jest i koniec z tym. Na wycieczkach ;)

Dane wyjazdu:
135.68 km 33.00 km teren
06:28 h 20.98 km/h

Uwaliła mnie pszczoła. W kark :/

Niedziela, 24 sierpnia 2008 · dodano: 24.08.2008 | Komentarze 6

Uwaliła mnie pszczoła. W kark :/






poza tym było zarąbiście :)

Dane wyjazdu:
72.70 km 8.00 km teren
03:16 h 22.26 km/h

:)

O znaczku

Niedziela, 17 sierpnia 2008 · dodano: 17.08.2008 | Komentarze 2

:)

O znaczku na początku trochę później, teraz gwoździach programu.
Kilka dni temu wypatrzyłem figurę Świętego Wawrzyńca o rudych (może bardziej paprykowych – skoro to patron kucharzy) włosach, wtedy padało i jakoś nie miałem chęci zatrzymywać się i pstrykać foty. Dziś się poprawiłem:

Św. Wawrzyniec – Osiek



Kolejnego, zadbanego i ukwieconego przypadkiem wypatrzyłem w Zalesiu



W Panience też był, jakby trochę grubo ciosany, ale taki swojski



Następny, bardziej z sankami niż z kratą oraz wampirycznymi: spojrzeniem i cerą czyli Wawrzyniec a la Książ Wielkopolski



I prawie na koniec zupełnie niespodziewany i lekko gromitowy Święty Wawrzyniec sfotografowany w Łuszczanowie


I jeszcze Maryjka z dzwoneczkami oświetlającymi....


A teraz o emocie na początku...
W Książu miałem przerwę nałogowo-soczkową, jakoś ciężko mi szło zbieranie się do jazdy, ale w końcu pojechałem. Przy wyjeździe z Książa przywitałem się z dwoma szoszonami (z jednym już kiedyś jeździłem) i pojechałem dalej, po jakiś 7 kilometrach dogonili mnie i miałem na prawdę dużą radochę, bo stwierdzili, że wiatrem to i na takim rowerze jak mój można pojechać i mieli spory problem, żeby mnie dojść :)
Kategoria Cham Solo, The Saint


Dane wyjazdu:
123.78 km 50.00 km teren
07:02 h 17.60 km/h

Szatan miał doła :)
Zarąbista

Sobota, 19 lipca 2008 · dodano: 20.07.2008 | Komentarze 3

Szatan miał doła :)
Zarąbista towarzysko, widokowo i trochę terenowo-jakościowa wycieczka w towarzystwie tatanki i początkowo Kuby. Na początku było wielkie przytulanko rowerów w pociągu do Krzyża.
Wysiedliśmy we Wronkach, gdzie pod planem miasta przyłączył się do nas Kuba, z którym pojechaliśmy do Chojna, tam się rozstaliśmy - Kuba pojechał na jezioro, a my na prom, żeby przeprawić się przez Wartę. Później, małymi skuchami, ale w pieknych okolicznościach przyrody pojechaliśmy do Sierakowa i przez park krajobrazowa do Góry, Kamionnej, stamtąd - z kolejną skuchą pojechaliśmy w stronę Łwynia, dlaej Lewic i Nowego Tomyśla. W NT był mały popas, dymek i spazmy śmiechu na dworcu - Na ściania obok pentagramu z gratisowym, szóstym ramieniem widniała informacja o tym, że Szatan ma doła :)

Tensiareczka dla tatanki za miłe towarzystwo - powtórzę się, ale jak zwykle było zarąbiście :)

Intro...


Chojno


Too dead for me


No dobra, sensu to nie ma, ale mi się podoba :D


Święty Wawrzyniec (inne spojrzenie)


You'll Rebel To Anything


Outro